wtorek, 28 stycznia 2014

Drożdżówkowy zimowy dzień



Dziś postanowiłam nie dać się chłodnej aurze za oknem. Zaserwowałam mojej rodzince pyszną i szybką w wykonaniu drożdżówkę z powidłami z leśnych owoców. Po domu roznosi się zapach drożdży a chłopaki kręcą się przy kuchni zadając pytanie " Długo jeszcze?" małe niecierpliwe skrzaty.... 

 





Bardzo często korzystam z przepisów pani Weroniki która prowadzi serię filmików z fajnymi przepisami kulinarnym o nazwie
Pani Weronika ma duże doświadczenie, wiedzę kulinarną i proponuje łatwe, szybkie i smaczne dania. 
Polecam Wam jej profil na facebooku
https://www.facebook.com/DomogrodPyszneprzepisy?fref=ts

Z jej przepisów i pomocy zrobiłam już pyszne bułeczki, roladę biszkoptową, rogaliki a przede wszystkim nie straszne mi ciasto drożdżowe , które zawsze wydawało mi się nie do ogarnięcia. 
Dziękuję Pani Weroniko :o)


Pozdrawiam Was cieplutko Klaudia

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Zimowa aura na kuchennej półczce .


U każdego z Nas za oknem- wiadoma pora roku - widać ją i czuć. W Bydgoszczy zimno niemiłosiernie i temperatura spadła do -18 stopni. Więc uważam, sezon zimowy za otwarty. Wraz z zimową, mroźną aurą na mojej kuchennej półeczce pojawiły się błękitno-pastelowe elementy z akcentem zimowym.
Mój mąż  przywiózł mi z Francji śliczny, biały komplet - dzbanek do kawy oraz dzbanuszek do mleka. Ma prosty kształt z karbowaną fakturą i jest malutki "w sam raz na jeden raz". 

 

W TK Maxx trafiłam wspaniałą formę silikonową do różnych wypieków, galaretek i deserów na zimno. Jest świetna i super się spisuje. Jutro test zimowego, śnieżkowego sernika.



Emaliowany niebieski garnuszek to mój nowy nabytek. Trafiłam na niego w supermarkecie Auchan za jedyne 13 zł. Styropianowe śnieżynki zamówiłam na allegro. W śnieżynkowym pudełku otrzymałam prezent pod choinkę od mojej mamy. Ma śliczne mieniące się srebrne śnieżynki.  I tak oto moja kuchenna półeczka wygląda w zimowej odsłonie.



Pozdrawiam Was - Klaudia




poniedziałek, 13 stycznia 2014

Świąteczna atmosfera w moim gabinecie.

Wiem, wiem  czas świąt już za nami ale jakoś tak na wspomnienia mi się zebrało i chciałam podzielić się z Wami moim miejscem pracy. Okres świąt jest magiczny. Z racji wykonywanego zawodu spędzam w gabinecie bardzo dużo czasu dlatego lubię otaczać się świąteczną atmosferę przez cały czas. Moje klientki bardzo to doceniają i lubią wieczorkiem posiedzieć przy świetle kominka.  Oto kilka zdjęć z tego okresu. Tak wygląda moja poczekalnia:









Pozdrawiam Was - Klaudia

niedziela, 5 stycznia 2014

Niedzielne popołudnie i piękna dama.


Już nie długo moje urodziny i tak w prezencie urodzinowym wymyśliłam sobie malutki mebelek.



Chciałam aby był delikatny i wytworny. Nie za duży i nie zbyt toporny. I tak dziś wyciągnęłam mojego Olka na mały rekonesans po okolicznych sklepach a'la meble z drugiej ręki. Najpierw jeden - nic- drugi i nagle jest - stała taka samotna i czekała na mnie. Decyzja była szybka. W jednej chwili Olek miał ją już pod pachą. I tak stałam się posiadaczką pięknej, smukłej, niewielkiej witryneczki w super cenie. Oczywiście moja dama musi przejść mały lifting ale to już czysta przyjemność.










 


 



Popołudnie iście sielankowe. Upiekłam wczoraj w przypływie nadmiernej energii sernik królewski. Co prawda sernikową mistrzynią jest moja siostra Monika ale dziś stwierdzam że i mojemu królewskiemu nic nie brakuje :O)





 

Z nadmiaru świątecznych zapasów zostało nam kilka jabłek tak więc i one mają dziś swoje święto w kuchni.

Uwielbiam czas przedświątecznej gorączki - ten szał, tempo i zgiełk przygotowania 2 tysięcy potraw, szukania prezentów i milion telefonów do rodziny z życzeniami.  W święta upajanie się spokojem i rodzinną atmosferą. Jednak spokój jaki panuje po tym magicznym czasie jest fenomenalny. Cisza, spokój i cudowna harmonia potrzebna jest każdemu i ona nas właśnie teraz otacza. Olek chrapie na kanapie, dzieciaki jakimś cudem odpoczywają w swoich pokojach a ja mam czas na chwilkę błogiej rozrywki z Wami. 

                                               Pozdrawiam Was - Klaudia

piątek, 3 stycznia 2014

Moje drugie hobby.

Każdy z nas ma jakieś ukryte hobby. Czasem przeradza się on w pasję a czasem pozostaje jako odskocznia od codziennych zajęć. Ja również mam takie małe słodkie hobby. Co prawda dopiero w nim raczkuję i wiem że, wymaga jeszcze wielu dopracowań ale postanowiłam się z Wami nim podzielić. Oto moje łakociowe hobby - a jest nim -  zdobienia tortów masą marcepanową. Sam jestem ciekawa co myślicie. Chętnie przyjmę wszystkie Wasze wskazówki i doświadczenia dekoratorskie.



 To torcik dla małej Madzi która kocha zwierzęta.



                                          Ten tort został stworzony dla Kuby na jego szaloną 18-tkę.



 Torcik dla Weroniki na jej 5 urodzinki. Zakochana w kucykach musiała je mieć na torciku.
Piętrowy tort który wykonałam dla mojego Adaśka w dniu jego wielkiego święta. 

 Tort powstał w prezencie ślubnym dla Karoliny i Łukasza oraz ich dwóch jeszcze nie narodzonych szkrabów.


 
Torcik powstał aby uczcić drugi rok nauki gry Adamka na fortepianie. Pani z prawej to Marta cudowna nauczycielka która z pasją i oddaniem przekazująca w magiczny sposób wiedzę  muzyczną małym brzdącom.

 Goście zawsze maja jeden i ten sam problem - JAK TO POKROIĆ!
Zaznaczę że wszystkie elementy są w 100% jadalne.
Pozdrawiam Was - Klaudia
 

rskie.

środa, 1 stycznia 2014

Niech moc będzie z nami w 2014 roku!

I tak minęło 12 miesięcy. Szczerze powiem nawet nie wiem kiedy się zaczęły i jak szybko się skończyły. Za mną ciężki ale owocny rok. Nie będę go absolutnie analizowała, wyciągnę tylko wnioski i o szczyptę mądrzejsza wejdę dziarskim krokiem w nowy 2014. Smutki, żale i złości pozostawiam . Przed sobą stawiam nowe wyzwania i cele takie, którym nie łatwo będzie sprostać - ale ja wiem, że mi się uda . Wam i sobie życzę  zdrowia bo wiem, że resztę my kobiety ogarniemy bez problemu. A gdy chorujemy to słabniemy a wraz z tym nasza energia do działania.
Więc niech moc będzie z Nami w tym Nowym Roku tego Wam serdecznie życzę.


W dzień przed nocą sylwestrową którą spędziliśmy na "Białej Sali" chłopcy wymyślili i wykonali dekoracje sylwestrowe. Byłam pod wrażeniem jak dzielnie realizowali różne elementy.I tak z kilku balonów, papieru prezentowego oraz bibuły powstała noworoczna girlanda i czapeczki.













 Były fajerwerki i zimne ognie oraz domowe kino z toną chipsów i coca-coli w piżamowym pary.







Maluchy padły przed północą a my niewiele później. I tak zakończyliśmy stary rok rodzinnie, spokojnie i wypełni spełnieni w domowy ognisku.


Pozdrawiam Was - Klaudia