Wbrew temu co za oknem u mnie Wiosna na dobre. Postanowiłam nie poddawać się minusowej aurze na dworze i wprowadzić wiosnę na dobre do mojego domu. O nie zimo lubię cię w wydaniu grudzień, styczeń, luty i ani jeden dzień dłużej. Zabrałam się razem z Wiktorkiem do dekoracji świątecznych. Wiki pracował nad swoim gigantycznym styropianowym jajem a ja ...
Podjęłam decyzje o tegorocznej Wielkanocnej kolorystyce. W kuchni róż, lila , biel i czerń oraz kropki w dużym pokoju po prostu kolorowo. Żonkile pachną przepięknie rozwinęły się już brzozowe gałązki i zzieleniały na widok śniegu, który dziś walił z nieba wielkimi płatkami. Rzeżucha wyrosła już ponad naczynko, pisanki przygotowane więc wszystko wskazuje że zając już blisko...
W dekoracjach świątecznych postanowiłam reaktywować zeszłoroczne jaja. I ta wianuszki
przemalowałam na biało, jajka na czarno dodałam kilka detali a oto efekt wstępny:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Szepnij mi słówko....