Odkąd pamiętam marzec przynosi zwykle bardzo kapryśna pogodę. Budzisz się rano z nadzieja na słońce a tym czasem prószy śnieg. Jakie było moje zdziwienie gdy kilka dni temu mój balkon przybrał białą szatę a doniczki na zewnętrznym parapecie prawie nie było widać. Pomyślałam o nie znowu szaro i buro. Trwało to kilka dni ale ja nie uległam tej szarudze i postanowiłam przywołać wiosenne promyki wiejskim klimatem.
Obecnie mieszkam w Bydgoszczy ale moje korzenie pochodzą z Gdyni bo tam też się urodziłam. Nic dodać nic ująć ale morze to żywioł za którym tęsknię najbardziej jak i za całym terenem Kaszub.
A że ze mnie tradycjonalistka i lubię ludowy akcent postanowiłam dokonać małej zmiany na kuchennej półeczce. Na przekór marcowej aurze pragnę zbliżyć się do Świąt Wielkanocy w sielskim klimacie. I tak nie dając się pokonać mroźnej temperaturze powstał Kaszubski akcent w mojej kuchni. Oto on:
Pozdrawiam was ciepło z wiejskiej zagródki - Klaudia
Śliczna ta półeczka i wszystko co na niej :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje - w światecznym Wielkanocnym wydaniu już niebawem- zapraszam
UsuńŚliczna półeczka. Masz piękną tapetę. Wygląda wspaniale.Pozdrawiam i dziękuję za rady dotyczące łóżka Dominika!
OdpowiedzUsuńIza
Dziękuje Izo za miłe słówka - sami mieliśmy dylemat czy malować naszych chłopaków łóżko czy nie, więc rozumiem Twoje myśli. Podzieliłam się swoimi aby tobie było ciut łatwiej :o)
Usuń