
Pozdrawiam Klaudia

W tym roku podjęłam wyzwanie,.... zrobię Piernikowy Kalendarz Adwentowy... a co tam, jak nie wyjdzie to trudno ale spróbować trzeba nie ma co. Od samego rana zabrałam się dziarsko do pracy, tym razem byłam sama w domu. Nie ukrywam że, prawie zawsze wszystkie wypieki świąteczne robię z chłopakami więc, brakowało mi moich małych pomocników. Wykorzystałam przepis z książki "Cukiernia Lidla" Przepisy Mistrza Pawła Małeckiego.
A oto efekt końcowy. Piernikowy Kalendarz Adwentowy. Niestety gdy kończyłam kalendarz ułożyłam pierniczki z numerkami na talerzyku, mówiąc chłopakom że, te pierniczki nie są na razie do jedzenia i ze upiekłam kilka dodatkowych aby mogli skosztować. Jak się okazało wieczorem przy montowaniu pierniczków na listowniku jakimś cudem zabrakło cyferek 7,9 13 i 21 i najlepsze jest to że, nikt z domowników ( Konrad, Adam ,Wiktor i Olek oraz 4 rybki ) nie ma najmniejszego pojęcia gdzie się podziały. :O) Ja natomiast wiem - u któregoś w brzuchu ale sekcje zostawiłam na inną okoliczność. Na szczęście miałam kilka dodatkowych pierniczków więc mogłam cyfrowe braki zastąpić bałwanami i śnieżynkami.